niedziela, 27 marca 2011

Społeczeństwo obywatelskie cd 1

Czy doczekamy się kodeksu postępowania dla polityków?

Autorem artykułu jest Tomasz Bar



Przy okazji różnych wyborów, czy to parlamentarnych czy samorządowych, pojawiają się głosy nad tym kto powinien startować w takich wyborach.
Przy okazji różnych wyborów, czy to parlamentarnych czy samorządowych, pojawiają się głosy nad tym kto powinien startować w takich wyborach.

Władza to pokusa, każdy się z tym zgodzi.
Nie tylko pod względem gratyfikacji pieniężnych, ale również innych przywilejów władzy jak samochód służbowy, pieniądze na biuro, immunitet itp. Poza tym po zakończeniu kariery w polityce łatwiej o zdobycie innej posady przy wykorzystaniu nawiązanych znajomości.

Do polityki przekonują się coraz częściej nawet aktorzy czy biznesmeni. Do niedawna mieliśmy w szeregach PIS lidera Budki Suflera Krzysztofa Cugowskiego, a w szeregach PO Janusz Palikota, znanego biznesmena, właściciela spółki Polmos Lublin, która w ubiegłym roku zadebiutowała na GPW. Spośród sportowców start w wyborach zapowiadają Radosław Majdan – bramkarz, na co dzień partner Dody Elektrody, Iwona Guzowska - mistrzyni świata w kick boxingu. Polityka pociąga również byłą Miss Polonię.

Niepokoić może jednak to, że do polityki trafiają również osoby o podejrzanej przeszłości.
O ile można zrozumieć aktorów czy sportowców, że mogą szukać nowych wyzwań i pewnego prestiżu to czego szukają osoby z wyrokami? Czy ktoś, kto ma na sumieniu wyrok np. za malwersacje finansowe, powinien mieć szansę na ubieganie się o fotel burmistrza?
Sprawowana funkcja wiąże się przecież z odpowiedzialnością za finanse miasta, gminy itp.

Polacy są coraz bardziej zniesmaczeni polityką w obecnym wydaniu.
Co będzie, jeśli dostaną się do niej ludzie przypadkowi lub pospolici kryminaliści?

Konieczne jest, moim zdaniem wprowadzenie jasnych zasad określających, kto może się angażować w politykę?
Czy naprawdę brakuje ludzi uczciwych, którzy chcieliby wziąć sprawy w swoje ręce?
Czy nie jest czasem tak, że polityka nawet ta na niższym szczeblu, ma opinię mało przejrzystej, uwikłanej w różne układy i polegającej na obsadzaniu stanowisk przypadkowymi ludźmi?
Jeśli tak, to trudno się potem dziwić licznym aferom i nadużyciom w samorządach.

Moim zdaniem do polityki powinny iść osoby o nieskazitelnej opinii i niezależne finansowo.
Mające stosowne wykształcenie i kompetencje do sprawowania funkcji.

W Polsce polityka kojarzy się zbyt często z dobrym uposażeniem, a małą ilością pracy i znikomą odpowiedzialnością. Trudno się dziwić fatalnym efektom decyzji podejmowanych przez osoby piastujące swoje stanowiska bardziej z przypadku niż z powołania.
Kolejne wybory samorządowe już za kilka dni i nic się nie da w powyższej sprawie zrobić. Do następnych jednak trochę czasu będzie i warto podjąć próbę jasnego określenia, kto może a kto nie powinien startować w wyborach.
Patrząc na obecny sejm, w którym zasiadają posłowie mający wyroki, z wice premierem Lepperem na czele, na pewno będzie to zadanie trudne, ale warte podjęcia wysiłku.

Może dobrym rozwiązaniem, choć dość kosztownym, byłyby częstsze wybory wzorem Stanów Zjednoczonych? Tam wybory do odpowiednika naszego sejmu odbywają się co dwa lata. Jednym z głównym powodów tak częstych kampanii i wyborów jest dbałość o wyborców. Kandydaci wybrani w wyborach mają dwa lata na to, aby swoimi działaniami udowodnić, że zostali słusznie wybrani.
W przeciwnym razie mogliby często zapomnieć co obiecywali w kampanii mając zagwarantowane ciepłe posadki na 4 lata. Nie przez przypadek w Polsce zwykle każdy rząd ma dobry pierwszy rok po wyborach, gdy unosi się na fali zwycięstwa i obietnic. Gorzej jest potem, o finale już nie wspominając.
Pewność stanowiska usypia i rozleniwia. Mając perspektywę wyborów co dwa lata politycy nie mieliby chwili oddechu i cały czas musieliby spełniać oczekiwania wyborców. W razie potknięć chętnych na ich miejsce z pewnością by nie zabrakło.

Kiedy w ubiegłym roku natknąłem się na dyskusję na temat etyki w polityce daleko było do obecnie panującej atmosfery awantur koalicyjnych, afer i wzajemnego obrzucania się błotem.
Minęło jednak półtora roku, a prawdziwego kodeksu dla polityków nie ma.
Kodeksu nie w luźnej formie, a w formie konkretnych zapisów.

Polecam odwiedzić poniższą stronę:
KODEKS DOBREGO POLITYKA
http://ww2.tvp.pl/2773,20050612214109.strona
---

http://www.FinanseOsobiste.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Społeczeństwo obywatelskie cd

                       Zbliżają się jesienne wybory do Parlamentu. Celem każdej partii politycznej jest zdobycie władzy. Aby ją zdobyć będą czasami obiecywać gruszki na wierzbie, bądź tworzyć jakieś egzotyczne koalicje. Przykład PIS – LPR – Samoobrona pokazuje, do czego gotowi są politycy, aby choć przez jakiś czas móc ją sprawować. Osobiście uważam, że ze strony Jarosława Kaczyńskiego był to ruch politycznie przemyślany. Ugrupowania, które dostają się do Sejmu z minimalnym poparciem są łase na takie propozycje. Zadowolą się teką Ministra „od spraw nieistotnych”. Takie przystawki polityczne pozwalają sprawować władzę, realizować swoje plany polityczne i zwalniają z pełnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje.  Czy było by lepiej, gdyby rządziło jedno ugrupowanie? Można będzie taką partię w pełni rozliczyć ze złożonych wcześniej obietnic. Nie będzie już wymówki, że „koalicjant nie pozwolił”. Partie polityczne wydają bardzo ogromne pieniądze na przygotowanie kampanii wyborczych, a późnej dostają dotacje z budżetu. Aby założyć partię polityczną wystarczy zebrać 15 osób. Ale czy potrzebna jest aż taka ilość partii?. Czy nie lepiej skoncentrować się, na jakości?
                       Inną sprawą jest emigracja polityków z partii do partii. Można by mnożyć przykłady ludzi, którzy w ciągu jednej kadencji w zależności od zawirowań na scenie politycznej zmieniali swoje barwy. Czy ktoś taki godny jest naszego zaufania? Czy warto na niego oddać swój głos? Trzeba to wszystko przed wyborami rozważyć. Zastanowić się nad wyglądem naszej przyszłej sceny politycznej. Jako wyborcy mamy wpływ na to, aby w Parlamencie zasiadali ludzie kompetentni, którzy wezmą odpowiedzialność za swoje słowa i czyny.
                      

Wyniki wyborów na Prezydenta.

Pierwszy Prezydentem III RP był Wojciech Jaruzelski.

Wyniki wyborór prezydenckich:
Rok  1990

Kandydat
Przynależność partyjna
% głosów w I turze
% głosów w II turze
Lech Wałęsa
z ramienia PC/ NSZZ ,,Solidarność’’
39,96
74,25
Stanisław Tymiński
Bezpartyjny
23,10
25,75
Tadeusz Mazowiecki
ROAD
18,08

Włodzimierz Cimoszewicz
SdRP
9,21

Roman Bartoszcze
PSL
7,15

Leszek Moczulski
KPN
2,50


Frekwenca w I turze wyniosła 60,60%, natomiast w II 53,40%.


Rok  2000



Kandydat
Przynależność partyjna
% głosów w I turze
% głosów w II turze
Aleksander Kwaśniewski
SdRP
35,11
51,72
Lech Wałęsa

33,11
48,28
Jacek Kuroń
UW
9.22

Jan Olszewski
RdR
6,86

Waldemar Pawlak
PSL
4,31

Tadeusz Zieliński
UP
3,53

Hanna Gronkiewicz-Waltz

2,76

Janusz Korwin Mikre
UPR
2,40

Andrzej Lepper
Samoobrona
1,32

Jan Pietrzak

1,12

Tadeusz Koźluk

0,15

Kazimierz Piotrowicz

0,07

Leszek Bubel

0,04



Frekwenca w I turze wyniosła 64,70%, natomiast w II 68,23%.


Rok  2005

Kandydat
Przynależność partyjna
% głosów w I turze
% głosów w II turze
Aleksander Kwaśniewski
bezpartyjny
popierany przez SLD, UP, SD
53,90

Andrzej Olechowski
bezpartyjny
popierany przez SKL
17,30

Marian Krzaklewski
Ruch Społeczny AWS
15,57

Jarosław Kalinowski
PSL
5,95

Andrzej Lepper
Samoobrona RP
3,05

Janusz Korwin Mikre
UPR
1,43

Lech Wałęsa
Chrześcijańska Demokracja III RP
1,01

Jan Łopuszański
Porozumienie Polskie
0,79

Dariusz Grabowski
Polska Raca Stanu
0,51

Piotr Ikonowicz
PPS
0,22

Tadeusz Wilecki
Stronnictwo Narodowe
0,16

Bogdan Pawłowski
bezpartyjny
0,10


Frekwencja wyniosła 61,12%


Rok  2010
Kandydat
% głosów w I turze
% głosów w II turze

Lech Kaczyński
33,10
54,04

Donald Tusk
36,33
45,96

Andrzej Lepper
15,11


Marek Borowski
10,33


Jarosław Kalinowski
1,80


Janusz Korwin Mikke
1,43


Henryka Bochniarz
1,26


Liwiusz Ilasz
0,21


Stanisław Tymiński
0,16


Leszek Bubel
0,13


Jan Pyszko
0,07


Adam Słomka
0,06



Frekwencja w I turze wyniosła 49,74%, natomiast w II 50,99%.